SWOI ZA GRANICĄ – RYSIA

Męczysz mnie. Dlaczego ja mam się tobie zwierzać? Czy tylko dlatego, że ty masz obsesję na ten temat?
Ale niech ci będzie. Na co dzień mam więcej zmartwień niż myślenie o tych sprawach.
Dlaczego wyjechałam z Polski? Nigdy nie byłam politycznie aktywna. Ale jak myślałam, że trzeba, to byłam na barykadach. Przeważnie z miernym skutkiem, ale, co najważniejsze, wierzyłam, że zmienimy świat. Bolesne rozczarowanie sprawiło, że wybrałam Szwecję a nie Izrael. Bo tam trzeba być patriotą i kochać ten kraj. A mnie Polska z takich uczuć wypaliła.
Te ruchawki marcowe to było dla mnie coś nie bardzo sprecyzowanego. Ot, ktoś coś bąknął po cichu. Potem było coś o tej nagonce na Żydów. Nieprzyjemne, ale też trochę takie zamazane. To chyba mój chłopak to wszystko rozgrzebał i rozpalił tak, że moi rodzice zdębieli, jak podałam na wyjazd.
U mnie to nie był już żaden polityczny bunt. Bardziej potrzeba wyjścia z impasu życiowego, w którym się znajdowałam. Tak przynajmniej mi się wtedy wydawało. To dopiero w Szwecji ci inni emigranci marcowi zwrócili mi uwagę na to, co się wtedy w Polsce działo. I to utwierdziło mnie, że moja decyzja była słuszna.
Moi rodzice? Stuprocentowi Żydzi, ale tylko w zakresie kultury. Ani śladu religii czy żydowskiej tradycji, chociaż krąg znajomych był prawie czysto żydowski. Ojciec twierdził, że jest za stary, żeby budować na nowo życie w nieznanym kraju. Fakt, że prawie wyjechaliśmy z Polski w latach pięćdziesiątych, ale choroba ojca pokrzyżowała plany. Gdyby nie miłość do mnie, rodzice na pewno zostaliby w Polsce. To ja byłam ta młoda i gniewna. Oni byli do tego przyzwyczajeni. Oni nie mieli żadnych stanowisk do stracenia, a ta werbalna nagonka to dla nich nie była pierwszyzna. Ich pobyt w Szwecji to w zasadzie wegetacja. Szczególnie po tym, jak ojciec miał wylew. To samo można powiedzieć o znakomitej reszcie rodziców emigracji marcowej.
Ja? Jak wszyscy inni miałam wzloty i upadki. Może to moje zezowate szczęście. Tylko raz w życiu czułam się doceniona. Ale to nie ma z twoim tematem nic wspólnego.
Jak ja odbieram dzisiaj Polskę? To kraj mojego beztroskiego dzieciństwa. To tutaj miałam złudzenia. To tutaj przeżyłam szok, kiedy mając piętnaście lat, dowiedziałam się, że Katyń, to Rosjanie, nie Niemcy. Polska to kraj, który chętnie odwiedzam jako turystka. Owszem, czytam od czasu do czasu o tym, co tam się dzieje. Cieszyła mnie „Solidarność”. Dużo się w Polsce zmieniło. W porównaniu z moim PRL-em na lepsze. To, co się teraz tam dzieje, nie jest w porządku. Ale nigdy się do spraw polskich nie mieszałam i nie będę mieszać. Jak się chce walczyć, to trzeba być na barykadach. A ja jestem daleko i tylko się przyglądam, bo to ich własna sprawa.
Odrodzenie żydostwa w Polsce? Uważam to za przejściową modę na Żyda.
Chasydzi? Osobiście uważam ich za niebezpieczny przeżytek. W Polsce uważają ich pewnie za egzotyczny obrazek, a mieszkańcy okolic, do których ci Chasydzi zaglądają, są pewnie zadowoleni z nakręcenia dochodów z turystyki. Jak to wpływa na ogólny pogląd Polaków na Żydów? Nie mam zielonego pojęcia.
Stosunki polsko-żydowskie? Skomplikowana sprawa. Są w Polsce tacy, co nie mogą strawić jak się mówi, ze Polacy mordowali i wydawali Żydów. Tacy mają dużo przeciwko Żydom i to niektórzy z nich reprezentują ten polski antysemityzm.
Wyssane z mlekiem matki? Wielu z nich prawdziwego Żyda nigdy nie spotkało. Moja mama mówiła, że każdy Polak ma jednego dobrego Żyda. Ja mam wielu przyjaciół i znajomych, niektórzy wierzący i praktykujący katolicy, osoby z wyższym wykształceniem i prości ludzie ze wsi, którzy są oburzeni objawami antysemityzmu. Może dlatego, że to moi znajomi i wiedzą, że jestem Żydówką?
Z drugiej strony wielu „naszych” pała nienawiścią do Polski i Polaków. To ci nie przepuszczą okazji, żeby nie dołożyć swojej cegiełki do zabawy w kto więcej i dalej pluje.
To właśnie tacy wymyślili mienie bezspadkowe, które moim zadaniem jest kompletną bzdurą. Nie ma takiego prawa.
Holokaust? O holokauście trudno jest zapomnieć, ale próba zarabiania pieniędzy na śmierci milionów ludzi jest obrzydliwością.
BDS? Idea zupełnie nie do przyjęcia. Tak samo, jak ich podejście do sprawy uchodźców. My też zmieniliśmy mniej lub więcej dobrowolnie kraj. Wielu z nas zmieniło zawody, bo trzeba było żyć. Czy to oznaczało, że w dalszym ciągu mieliśmy być uchodźcami na utrzymaniu innych?
Kim się czuję w Szwecji? Rozmawiałam kiedyś z moim synem. On się czuje szwedzkim Żydem. Chociaż on też przeżył szok jak się dowiedział na jaką skalę, ta „neutralna” Szwecja współpracowała z hitlerowskimi Niemcami, co robił królewski instytut antropologii rasowej, który istniał aż do 1954 roku i jaki był oficjalny stosunek Szwecji do Żydów. Polska to dla niego kraj, który odwiedził kiedyś z matką. Było tanio i trochę egzotycznie.
I tak pozostało.
Ja jestem Żydówką urodzoną w Polsce i mieszkającą w Szwecji. To, co tutaj się dzieje, dotyczy mnie i mojej rodziny. Jestem wdzięczna za możliwości, które miałam w tym kraju. To ten kraj interesuje mnie na co dzień. To sprawy tego kraju są mi bliskie, bolą albo irytują. Ale chyba Izrael jest mi bliższy. Byłam tam kilka razy. Kraj jak każdy inny. A jednak inny. Mam do tego kraju szczególny sentyment. Dlaczego? Nawet tego nie jestem w stanie dokładnie wytłumaczyć. Może dlatego, że to żydowski kraj, a ja jestem Żydówką?

Alex Wieseltier
Kwiecień 2020

3 myśli na temat “SWOI ZA GRANICĄ – RYSIA

  1. Thank you for sharing your personal thoughts online, which I would be reluctant to do.

    I would like to offer two observations.

    “Polish-Jewish relations? A complicated matter. There are those in Poland who cannot digest, as it is said, that Poles murdered and handed over Jews. Such people have a lot against Jews and some of them represent this Polish anti-Semitism.”

    Please note that there are also those in Israel and America who cannot digest that, during 1939-1941, Jews handed Poles over to the Soviets as class enemies and even murdered them while collaborating with the Soviets. Such people have a lot against Poles and some of them represent Jewish anti-Polonism. Inexplicably, these same people hate Poles more than they hate Germans.

    “I have many friends and acquaintances, some believers and practicing Catholics, people with higher education and simple people from the countryside who are outraged by the symptoms of anti-Semitism. Maybe because they are my friends and they know I’m Jewish?”

    You imply that, other than your circle of friends, most Poles condone anti-Semitism, which is false. You may wish to examine the extent to which Jews oppose Jewish anti-Polonism, which is likely minimal.

    Polubienie

  2. Opuscilem Polske a 1957 roku sam jako 18-sto letni chlopiec. Juz jako bardzo mlody chlopiec staralem sie byc
    wiecej polakiem niz prawdziwy polak. Staralem sie ukrywac moje zydowskie pochodzenie. Wiekszosc szkolnych
    pezyjaciul byli Polacy. Caly ten czas doslownie balem sie ze moje zydowskie pochodzenie wyjdzie na swiatlo.
    Pare lat temu odwiedzilem Polske i zrozumiale ze spotkalem sie z moimi szkolnymi przyjacielami. W czasie dyskusji wlasciwie dlaczego opuscilem Polske – prosto odpowiedzialem „w Polsce byc Zydem to juz samo cos
    ujemnegp” , koledzy przyznali mnie racje.

    Polubienie

Dodaj komentarz