Jeden z kluczowych momentów purimowej opowieści: Żyd Mordechaj odmawia pokłonu przed królewskim ministrem – złym Hamanem.
Gdy Haman pojawia się po raz pierwszy w „Księdze Estery”, dowiadujemy się, że jest potomkiem Agaga – króla Amalekitów i wpływowym oraz potężnym doradcą króla Achaszwerosza.
Gdziekolwiek pojawia się orszak z lektyką, w której niesiony jest Haman, wszyscy są zobowiązani – na rozkaz króla – do oddania mu pokłonu połączonego z uklęknięciem. Tylko jeden człowiek w stolicy królestwa nie chce podporządkować się dekretowi króla, nakazującemu oddawanie czci Hamanowi.
Jest to Mordechaj.
Dworacy króla i słudzy Hamana są w szoku. Na ich pytanie, dlaczego nie chce pokłonić się przed Hamanem, Mordechaj odpowiada jedynie lakonicznym stwierdzeniem: jestem Żydem.
Skąd ta odpowiedź? Co ona wyjaśnia?
Najczęściej tłumaczy się to w ten sposób: jako Żyd, Mordechaj nie mógł składać pokłonu przed człowiekiem, bo byłoby to formą bałwochwalstwa.
Jednak jest z takim wyjaśnieniem pewien kłopot: żydowskie prawo nigdy nie zakazywało pokłonu wobec króla lub innego dygnitarza. Zwłaszcza, gdy odmowa miałaby narażać życie i gdy było jasne, że osoba, której składa się pokłon, nie rości sobie pretensji do boskości.
Haman jest potężnym urzędnikiem królewskim, ale nic nie wskazuje, że ma jakiekolwiek aspiracje do udawania, że jest bóstwem.
Dlaczego więc Mordechaj zachowuje się tak ostentacyjnie wobec Hamana? Dlaczego go wręcz prowokuje?
Rabin Joseph Telushkin uważa, że odpowiedź jest zawarta w tym zdaniu, w którym prezentowany jest Haman. Gdy księga informuje nas, że Haman jest potomkiem króla Agaga.
Król Agag żył mniej więcej 500 lat wcześniej. I oto po upływie połowy tysiąclecia, jego potomek uważa za istotne, aby podkreślać swój związek z tą postacią. Można wywnioskować, że czuje się mocno związany akurat z tym ze swoich przodków. Że się z nim utożsamia. A król Agag był wielkim wrogiem Żydów.
Wyobraźmy sobie – pisze rabin Telushkin – że za 500 lat od dziś pojawi się człowiek, który będzie podkreślał z dumą, że jest w prostej linii potomkiem Adolfa Eichmanna. Mimo, że Eichmann nie będzie już wówczas żył od setek lat, Żydzi zareagują ogromną niechęcią do tego człowieka. Dlatego więc, gdy Mordechaj wyjaśnia publicznie, że nie będzie oddawał pokłonu Hamanowi, ponieważ jest Żydem, składa on oświadczenie nie o teologicznym, ale narodowym charakterze. Że jako Żyd, nie będzie okazywał szacunku komuś, kto podkreśla swój rodzinny związek z wielkim wrogiem jego ludu.
Zauważmy, że dworaków zadowala w zupełności ta odpowiedź Mordechaja. Najwyraźniej rozumieją, o co tu chodzi i nie zdają więcej pytań.
Czekają tylko, jak zareaguje na nią Haman.
„Gdy Haman zobaczył, że Mordechaj nie klęka i nie kłania mu się, przepełniła go wściekłość” (3:5).
(opr. PJ)
Obraz nad tytułem: Haman i Mordechaj , Paul Alexander Leroy, 1885.