Kolejna porcja przysłów (są też dwa porzekadła) żydowskich, które w mojej subiektywnej ocenie uważam za znakomite. Znów trzydzieści. Poprzednie (tu jest link do nich: —–> PRZYSŁOWIA) opublikowane zostały przed miesiącem i przeczytało je około 100 tysięcy osób.
…….
Inteligentny człowiek wie jak wygrać spór. Mądry – jak go uniknąć.
Nie sprzedawaj słońca, żeby kupić świeczkę.
Z żydowskiej obmowy i dziesięcioma wodami się nie obmyjesz.
Tak jak osła poznajemy po długich uszach, tak głupca – pod długim języku.
Życie nie jest tak dobre z pieniędzmi, jak złe bez nich.
Jeśli problem daje się rozwiązać pieniędzmi, to nie jest żaden problem. To tylko wydatek.
Na liście rzeczy, za które dziękujesz Bogu, na pierwszym miejscu umieść swój każdy oddech.
Bóg ochrania biedaków. Co najmniej przed popełnianiem kosztownych grzechów.
Karczmarz kocha i pożąda pijaka, ale nie na zięcia.
…tak mnie to obchodzi jak kota, że jest środa…

Od głupca bardziej niebezpieczny jest tylko wykształcony głupiec.
Co sobie człowiek sam robi, tego by mu dziesięciu nieprzyjaciół uczynić nie mogło.
Gdy dwóch się zakłada, to zwykle jeden jest oszustem a drugi – głupcem.
Człowiek uczy się mówić za wcześnie, a milczeć – za późno.
Pożyczając komuś pieniądze, kupujesz sobie wroga.
Złodziej, gdy nie ukradnie, myśli, że zgubił.
Kłamca musi mieć dobrą pamięć.
Piękna córka to pół posagu w kieszeni.
Człowiek z prochu powstał i w proch się obróci, ale w międzyczasie dobrze jest wypić trochę brandy.

Śmierć wchodzi bez pukania, a z cmentarza z powrotem nie niosą.
Żyd to 28% strachu, 2% cukru i 70% chucpy.
Gdy się nie da przejść NAD, no to trzeba przejść POD.
Prawda jest najbezpieczniejszym kłamstwem.
Jeżeli nie jesteś pewien, czy mięso jest świeże, to znaczy, że jest nieświeże.
Jeśli nie masz zębów, nie targuj się o cenę orzechów.

Usprawiedliwiać to się więcej trzeba przed ludźmi, niż przed Bogiem.
Kto się sam chwali, musi mieć złych sąsiadów.
Dobre długo się pamięta. Złe jeszcze dłużej.
Gdy masz ogromne mnóstwo do zrobienia, idź się prześpij.
…idź, tłumacz rybie, co to jest ogień…
…….
(wybór i tłumaczenie Paweł Jędrzejewski)
Fotografia nad tytułem: R. Abraham Mordechaj Alter z Góry Kalwarii żartuje z fotografem, przybierając wobec kamery pozę boksera (ok. 1930).