Sześć pięter luksusu – Cezary Łazarewicz

Przedwojenny Dom Towarowy Braci Jabłkowskich w rodzimej Warszawie – oto tytułowe sześć pięter luksusu, których dzieje są bardziej niż burzliwe, i – co ciekawe – trwają do dziś.

To opowieść na miarę „Wszystko dla pań” Emila Zoli, tyle że prawdziwa, a miejsce miłości do kobiety zastępuje miłość do Polski.

“Człowiek uczciwy w każdym fachu odda ojczyźnie rzetelne usługi” – takie motto przyświecało familii Jabłkowskich. Ziemianin – kupcem, z dworu do sklepu w Warszawie – oto początek rodzinnej historii, historii z bankructwem i upokorzeniem w tle.

Jest i kobieta – nie kochanka – siostra, w rodzinie zwana ciocią Anielą. Zdjęcie komody, która kiedyś mieściła cały sklepowy asortyment wisiało w każdym dyrektorskim gabinecie. Żeby pamiętać, kim się było, od czego wyszło, żeby woda sodowa nie uderzyła do głowy.

Na czym polegała wyjątkowość Domu Towarowego Braci Jabłkowskich? Na ludzkim traktowaniu pracowników, którym należał się szacunek, bez względu na zajmowane stanowisko. Oprócz szacunku – uwaga i opieka – pracownicze obiady, szkolenia, kursy językowe, bale, wycieczki… Właściciele stawiali na awans wewnętrzny – nic lepiej nie motywowało do ciężkiej pracy i poprawy wyników.

Do Jabłkowskich zaglądały głównie średnie warstwy społeczeństwa, równie średnio zarabiające, których nie stać było na garnitury od krawca, czy buty od szewca. Za rozsądne pieniądze chcieli nabyć gotowe produkty w jednym miejscu, przy okazji wypijając kawę w funkcjonującej w domu towarowym kawiarni, jeszcze lepiej na kawiarnianym tarasie.

W Krakowie na Brackiej pada deszcz, a w stolicy wciąż pyszni się perła przedwojennego handlu – budynek, który przetrwał brutalną wojnę i siermiężną komunę, a jego spadkobiercy cierpliwie walczą z nieuczciwymi pseudo-biznesmenami. 

Niegdyś Tomek i Jaś, dziś przyprószeni siwizną Tomasz i Jan Jabłkowscy wciąż pamiętają przesłanie dziadka Józefa juniora: “Wasz pradziad żył w XIX wieku, wasza działalność zacznie się w drugiej połowie XX wieku i przejdzie na wiek XXI. Chciejcie dalej budować tradycję pradziadka.”

Nowy dom towarowy powstał pomiędzy odzyskaną kamienicą i okupowanym starym budynkiem – bohaterem książki Łazarewicza. Wystarczy usunąć boczne ściany, by dosłownie i symbolicznie połączyć teraźniejszość z przeszłością, realizując testament przodków.

Aleksandra Buchaniec-Bartczak

Dzięki uprzejmości Wydawnictwa Czarne.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s