Wywiady z leciwymi ludźmi… Kaprysy pamięci… Rwane opowieści… Oto najkrótsza charakterystyka “Klubu Auschwitz”.
Póki jest taki klub, Niemcy interesują się… płacą… Byłych więźniów jak na lekarstwo; wielu z tych, którzy żyją nie wychodzi z domów. Daukszę przyjmują chętnie, goszczą przysłowiowym chlebem i solą (ciastem i herbatą), opowiadają… W czytelniku zostają migawki…
Jedzenie szczurów na surowo i wcale nierzadkie przypadki kanibalizmu…
W paczce, która przyszła do Ravensbrück były szczotka i pasta do zębów. Uszczęśliwiona więźniarka korzystała z nieznanych w obozie luksusów tuż obok stosu rozebranych, gotowych do wywiezienia z łaźni trupów.
Uchwycone pierwsze chwile wolności… Co docenia głodny, zmarznięty, upodlony więzień? Wolność? Nieeee. Kąpiel, czyste ubranie, śniadanie, sen…
Ludzie mordowali ludzi, a Bogu to nie przeszkadzało… Syn ocalałego o kościele i religii: “(…) szkoda czasu na to, lepiej uczyć się języków obcych…”
Neutralny stosunek do Niemców tłumaczony przyznanym przez nich odszkodowaniem – istotnym dodatkiem do emerytury, bez którego żyłoby się ciężko.
Muzułmanin to w nomenklaturze obozowej ktoś, kto się poddał – żywy trup, ofiara ofiar. Takiego SS-man na pewno dobije. Jeśli jednak więzień walczy – nie traci siły ducha, szuka lżejszej pracy, markuje pracę, organizuje chleb, bieliznę, buty – żyje i choć nadal może w każdej chwili zostać unicestwiony, może także trafić na tzw. “dobrego Niemca”, lub – co bardziej prawdopodobne – współwięźnia.
Ten, który “idzie na druty” – dokonał wyboru. Muzułmanin poddał się, odpuścił.
Nie nam oceniać postawy w sytuacji granicznej, jednak pewne różnice są widoczne, wnioski nasuwają się same.
„Przeżywcy” – tak określa ocalałych Agnieszka Dauksza, a w słowie tym pobrzmiewa ciężar.
„Wielu byłych więźniów nadal nosi w sobie wojnę. Jest zapisana w gestach, w pamięci ciała, chorobach, nawykach czy sposobach konfrontowania się z innymi. Wraca do nich we wspomnieniach i snach.”
Czy słuchanie, spisywanie, czytanie jest równoznaczne ze współdzieleniem ciężaru?
Aleksandra Buchaniec-Bartczak
Dzięki uprzejmości Wydawnictwa Znak.