W prześwicie. Szkice z Bramy – Paweł Próchniak

Rzecz o miejscu nie-byle-jakim. Rzecz o miejscu podwójnym. Brama Grodzka w Lublinie – wejście do miasta pamiętające czasy średniowiecza. Zwana także Bramą Żydowską, gdyż łączyła wciąż istniejącą Starówkę z nieistniejącą dzielnicą starozakonnych.

Rzecz o przenikaniu – kultur, tradycji, religii, języków. 

Przede wszystkim siedziba Ośrodka “Brama Grodzka – Teatr NN”, słynącego z projektów edukacyjnych. Nadal pełni funkcję obronną… w przenośnym już tylko znaczeniu – jako Instytucja Pamięci, której szefuje Tomasz Pietrasiewicz – Wielki Demiurg.

Dom Słów ocalił przedwojenną, ważną dla miasta drukarnię. Wielka Księga Miasta pokazała, jak wyglądało do wybuchu II wojny światowej. Zaznaczono granice getta z czasów okupacji hitlerowskiej. Odtworzono ostatnią drogę lubelskich żydów i upamiętniono tamtejszy Umschlagplatz. W noc lipcowej pełni księżyca ma miejsce spacer trasą “Poematu o mieście Lublinie” Józefa Czechowicza. Wielością działań artystyczno-edukacyjnych upamiętniono losy małego żydowskiego chłopca – Henia Żytomirskiego. 

Oniryczne, intymne eseje Paweł Próchniak synchronizuje klimatycznie z rozgrywającym się w prześwicie bramy spektaklem pamięci, przetyka nostalgicznymi portretami miejsca i ludzi. 

Do znudzenia ukazuje bramę w różnych jej odsłonach – z kierunku miasta, zamku, w różnych latach i czasach… dobrych, złych…

Wybiera trudne do zapomnienia twarze kobiet, mężczyzn, dzieci. Nawiązujące kontakt oczy, nieme prośby: Odnalazłeś? Ocal, opisz!

To mieszkańcy dzielnicy zgładzonej podwójnie – w obszarze tkanki duchowej, ludzkiej, instytucjonalnej, jak i czysto materialnej – po Podzamczu, z komunikacyjną osią ulicy Szerokiej i jej sercem – domem Widzącego z Lublina nie został kamień na kamieniu. Dzieła nazistów dopełnili komuniści.

“W prześwicie” to jeszcze jeden performance – tym razem o samej Bramie. Działający na wyobraźnię i w pełni zasłużony.

Nie udało mi się jej zwiedzić, doświadczyć. W usytuowanej na parterze galerii wypatrzyłam martwą naturę z granatem – owocem, którego ziarna symbolizują 613 nakazów i zakazów judaizmu.

Aleksandra Buchaniec-Bartczak

Dzięki uprzejmości Wydawnictwa Czarne.

Dodaj komentarz