Pomnik kolejarza w Treblince

W ostatnim swoim mailu mój przyjaciel wspomniał o pomniku postawionym człowiekowi, który podobno został zastrzelony za dostarczenie wody Żydom i dyskusji, jaka się na ten temat wywiązała.Temat ten był chyba wałkowany na FZP w grudniu, ale jakoś mi uszedł uwagi. Cale przedsięwzięcie było prowadzone przez Instytut Pileckiego w ramach akcji „Zawołani po imieniu”, która ma… Czytaj dalej Pomnik kolejarza w Treblince

SKOŃCZYŁEM KSIĄŻKĘ

„A słońce świeciło i nie wstydziło się…”*) Skończyłem czytanie książki Mordechaja Canina ”Przez ruiny i zgliszcza”. Zamieściłem tutaj kilka fragmentów jego epopei po szczątkach ponad 3-milionowej, przedwojennej populacji żydowskiej, która zginęła z rąk Niemców i ich pomagierów.Im dalej się posuwałem za Caninem w jego podróży do coraz to innego miejsca, gdzie ślady po żydowskiej Polsce… Czytaj dalej SKOŃCZYŁEM KSIĄŻKĘ

Czytam książkę (część V)

Po przeczytaniu wstrząsającego opisu Canina z jego odwiedzin w Kosowie, gdzie opowiedziano mu o tym, co się działo w Treblince i jak się zachowała miejscowa ludność po zakończeniu wojny, myślałem, że nic już mnie nie może poruszyć.Niestety, nie miałem racji.Canin nie zadowolił się opowiadaniami chłopów. Za mało mu było opowieści o wykopywaniu i zbieraniu popiołów… Czytaj dalej Czytam książkę (część V)

Czytam książkę (część IV)

Kiedyś przeczytałem książkę Grossa „Złote żniwa”. Fabuła książki zbudowana jest wokół jednego zdjęcia, na którym widać ludzi i ludzkie piszczele. A chodzi o „poszukiwaczy złota” na zgliszczach obozu zagłady. Grossa ocena tych ludzi jest jednoznaczna. Ludzkie hieny żerujące na ludzkim nieszczęściu. Polscy chłopi, których jedyną myślą było wzbogacenie się kosztem zamordowanych w obozie zagłady Żydów.… Czytaj dalej Czytam książkę (część IV)

Czytam książkę (część II)

Za młodu liznąłem trochę jidysz, bo to był język moich rodziców, którego oni używali rozmawiając między sobą. Z żydowskich tradycji rodzice trzymali tylko Pesach i Chanukę, a synagogę odwiedzali tylko w Jom Kipur. Dla mnie Kol nidre brzmiało w jidisz jak „ścisz głos” lub „ciche wołanie” i odbierałem to jako hołd dla zmarłych przodków. Że Kol nidre oznacza „wszystkie przysięgi”… Czytaj dalej Czytam książkę (część II)

Czytam książkę (część I)

Czytam książkę Mordechaja Canina „Przez ruiny i zgliszcza”. Kiedyś pisałem o kłopotach z czytaniem książki Barbary Engelking „Jest taki piękny słoneczny dzień…”. Ale to małe piwo w porównaniu z czytaniem Canina. Tam, gdzie Engelking podaje za świadkami wydarzeń, cytując ich zeznania i protokoły sądowe, Canin pisze o osobistych przeżyciach, związanych z podróżą po pozostałościach po… Czytaj dalej Czytam książkę (część I)