JAK MUSIANO POSTRZEGAĆ TEN „DZIWNY LUD”?

Motto:

Pewnego dnia służąca rabina sprzątała dom i zobaczyła młode łasiczki. Chciała je wyrzucić. „Niech zostaną” – powiedział do niej, bo jest napisane: „Jego miłosierdzie jest nad wszystkimi Jego dziełami”. I powiedzieli wtedy w niebie: „Jest litościwy, więc bądźmy dla niego też litościwi”. (Talmud, Bawa Mecija 85a)

Obejrzyjcie filmy z Hiszpanii, rejestrujące słynne encierro – przepędzanie byków ulicami miasta ze specjalnej zagrody na arenę, gdzie później biorą udział w tzw. „walkach byków”, czyli są po prostu publicznie zabijane na oczach rozbawionego tłumu, a ich mięso tego samego wieczoru jest podawane w miejskich restauracjach.

Popatrzcie, jak cienka jest politura cywilizacji (to jest Hiszpania w XXI wieku) i jak okrutny jest człowiek.

I poczytajcie o 25 milionach ptaków wędrownych (ptaki śpiewające, przepiórki, drozdy, ziemby, skowronki, słowiki, ale także bociany), zabijanych co roku nielegalnie – przede wszystkim DLA ROZRYWKI – w krajach południowej Europy (w tym haniebnym procederze przoduje Malta).

Szwedzki lekarz i pisarz Axel Munthe już grubo ponad sto lat temu walczył z mieszkańcami włoskiej Capri, którzy odkryli przed wiekami, że gdy rozżarzoną igłą wykłuje się słowikowi oczy, i umieści nieszczęśnika w klatce, to ptak śpiewa oszalały, wabiąc tym śpiewem tysiące innych słowików – i można je wtedy z łatwością łapać w sieć i zabijać.

Teraz do tej dziedziny ludzkiego okrucieństwa dotarł techniczny „postęp” – dziś do wabienia ptaków, aby do nich strzelać, używa się po prostu nagrań ptasich głosów.

I gdy widzimy takie barbarzyństwo, takie bezsensowne okrucieństwo DZIŚ, w XXI wieku, w Europie, gdy setki tysięcy Europejczyków traktują je jako znakomitą, bezgrzeszną rozrywkę, to pomyślmy, jak musiał być postrzegany przez tysiąclecia dziwny lud, którego religia z niezrozumiałych dla reszty świata powodów chciała pozbawić ludzkość radości znęcania się i zabijania, przeciwstawiając się takim postawom?

Lud, którego religia ustanawiała przykazania wymagające humanitarnego traktowania zwierząt. Nieakceptująca okrutnych walk psów, krwawych walk kogutów (którym do nóg przymocowuje się żyletki), co stanowi ulubioną rozrywkę w wielu miejscach globu. Judaizm wyróżnia bowiem specjalną kategorię – car balej chajim, czyli „zapobieganie okrucieństwu wobec zwierząt [żyjących istot]”.

Najbardziej znane micwot, które znajdujemy wśród ogłoszonych ponad trzy tysiące dwieście lat temu przykazań Tory dla Żydów (poza obowiązującym całą ludzkość zakazem spożywania części żywego zwierzęcia), dotyczące traktowania zwierząt, to:

• zakaz wykorzystywania pracy jakichkolwiek zwierząt w Szabat (Dewarim 5, 14)
• zakaz uniemożliwiania pracującemu na polu zwierzęciu spożywania takiej ilości pokarmu, na jaką ma ochotę (Dewarim 25, 4)
• zakaz sprzęgania razem (Dewarim 22, 10) zwierzęcia małego i dużego (np. byka i osła), bo ze względu na różniącą je siłę i wielkość, oba by się męczyły (Ibn Ezra, Chizkuni)
• nakaz pomocy męczącemu się zwierzęciu pracującemu dla człowieka, niezależnie jaki mamy stosunek do jego właściciela („Jeżeli zobaczysz, że osioł człowieka, którego nienawidzisz, ugina się pod ciężarem i [chciałbyś] powstrzymać się od pomagania mu – musisz mu pomóc w rozładunku” (Szemot 23, 5).

Ponadto w Talmudzie znajdujemy (w Berachot 40a, na podstawie Dewarim 11, 15) stwierdzenie, że jest zakazane spożywanie rano posiłku, jeżeli najpierw nie nakarmi się swoich zwierząt. Istnieje także zakaz kupowania zwierzęcia, jeżeli nie ma się pewności, że będzie się w stanie dostarczać mu właściwego pokarmu w odpowiedniej ilości.

W Sefer Chasidim (Jehudy z Regensburga, XIII wiek) znajdujemy stwierdzenie: „Dobry człowiek nie sprzedaje zwierzęcia człowiekowi okrutnemu”.

Najcelniej podsumowuje stosunek judaizmu do zwierząt Księga Przysłów: „Sprawiedliwy troszczy się o życie swojego zwierzęcia, a serce tych, którzy nie słuchają Boga, jest okrutne” (12, 10).

Judaizm od tysięcy lat zabrania jakichkolwiek „rozrywek”, podczas których zwierzęta są torturowane lub mordowane albo zabijają się nawzajem. Sprzeciwia się im Talmud (Awoda Zara 18b), widząc w tym przejaw barbarzyństwa. Oto cytat z halachicznej opinii na ten temat: „Walki byków pozostają w całkowitej opozycji wobec ducha świętej Tory. Jest to wyraz kultury grzeszników i ludzi okrutnych, którymi nie powinni być Żydzi” i „Ktokolwiek idzie na stadion oglądać corridę i płaci za bilet, staje w jednym szeregu z ludźmi, którzy niszczą i grzeszą” (rabin Owadja Josef, Responsa 1, 3, rozdz. 66). Oczywiście odnosi się to również do obserwowania walk psów, kogutów i innych zwierząt. Judaizm uważa je za zdecydowane barbarzyństwo. Podobnie jak polowanie „dla sportu”.

Pomyślmy, jak lud głoszący te wszystkie zakazy i nakazy musiał być postrzegany przed tysiącami lat?

Zwłaszcza, że na dodatek jego religia zakazywała jeszcze innej popularnej i cenionej wówczas rozrywki: składania ofiar z ludzi.

(opr. Paweł Jędrzejewski)

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s