Znak to kultowe wydawnictwo, a Illg to kultowe nazwisko. Co może powstać na styku? Bogate, różnorodne, arcyciekawe wspomnienia! Poświęcone zawodowej przygodzie, która przerodziła się w sposób na życie, przede wszystkim jednak ludziom, z którymi zetknął go łaskawy Los. Czesław Miłosz, Wisława Szymborska, Ryszard Kapuściński, Stanisław Barańczak, Andrzej Szczeklik, Leszek Kołakowski, Józef Tischner, Jan Twardowski, Norman Davies i wielu, wielu innych.
“Szkicuję ich portrety jasną kreską, poza kartami tej książki pozostawiając negatywne emocje i ciemne barwy.”
Lektura to zatem nie dla poszukiwaczy sensacji, ale już pysznych anegdot i owszem, a ponieważ Znak bywa nazywany “stajnią noblistów”, niech przytoczone tutaj dotyczą dwojga nam współczesnych.
Na okładkę “Pieska przydrożnego” Czesława Miłosza wybrano piękną litografię Bichebois i V.Adama, przedstawiającą scenkę rodzajową na tle pałacu biskupów wileńskich w Werkach. Ktoś jedzie zaprzężoną w konika dwukółką, ktoś odpoczywa na poboczu drogi, jakieś kobiety rozmawiają z nieznajomym, a tytułowy piesek obszczekuje włóczęgę. Miłoszowi skojarzył się on z wędrownym Żydem i dlatego zanegował projekt. Ileż osób musiało się natrudzić, by wyperswadować Poecie jakiekolwiek negatywne konotacje, a co za tym idzie – posądzenia o antysemityzm. Nie tylko polskie wydanie “Pieska…” ukazało się z “kontrowersyjną” litografią, także litewskie. Zaś piękną puentą całego przedsięwzięcia okazała się wileńska promocja tomu, zorganizowana nie gdzie indziej, tylko w pałacu biskupów w Werkach.
Przed noblowską galą, do Krakowa przyleciała szwedzka fotografka, żeby zrobić laureatce sesję zdjęć do prasy. Szymborska nie kryła przerażenia. Sytuację uratował Jerzy Illg, aranżując spacer z… podwójnym Noblem: Poetką i psem Jej wydawcy. Owczarek berneński w końcu nawet podał łapę Wisławie, co z radością uwieczniła Maria Söderberg.
Jego – Jerzego Illga znak rozpoznawczy, to nie tylko logo jednego z czołowych polskich wydawnictw, któremu z powodzeniem dyrektoruje; to także poczucie humoru, radość i ciepło emanujące z kart opasłych wspomnień. “Księgę użyteczną” warto także pochwalić za szatę graficzną: mnogość zdjęć, reprintów pocztówek, zabawnych rysunków z Autorem w roli głównej.
Zbliżający się wielkimi krokami czas błogiego wypoczynku niech upływa w doborowym towarzystwie. Do Siego Roku! i kolejnych okrągłych rocznic Wydawnictwa Znak.
Aleksandra Buchaniec-Bartczak
Dzięki uprzejmości Wydawnictwa Znak.