Pytanie:
Czy 1 listopada wypada zapalać świeczki na grobach itp. miejscach pamięci Żydów?
Odpowiedź:
W tradycji żydowskiej nie ma ścisłego odpowiednika katolickiego Dnia Wszystkich Świętych. Modlitwę za zmarłych – Jizkor („Pamiętaj”), odmawia się w synagodze cztery razy w roku: w Jom Kipur, ostatni dzień Sukot, w Pesach i Szawuot. Natomiast pamięci zmarłego poświęcony jest jorcajt – dzień rocznicy jego śmierci, liczony według kalendarza żydowskiego.
Jorcajt dotyczy rocznicy śmierci dziecka, siostry lub brata, rodzica lub małżonka. Zwyczaj polega na paleniu specjalnej świecy lub lampy (ner neszama) przez dwadzieścia cztery godziny w domu i uczestniczenie w nabożeństwach w synagodze, gdzie odmawiany jest Kadisz. Niektórzy przestrzegają postu w ten dzień. Powinno się również studiować Misznę, a dla upamiętnienia zmarłego daje się dodatkowe pieniądze na cele dobroczynne.
Żydzi sefardyjscy zapalają świecę i w domu, i w synagodze. Zwyczaj zapalania świec został zapoczątkowany w średniowieczu, a jego opis pojawia się po raz pierwszy w Sefer haminhagim (1566 rok) rabina Jicchaka Tyrnaua. Uważa się, że mógł powstać on pod wpływem zapalania przez chrześcijan świec wotywnych. Uzasadnienie teologiczne palenia świec lub lamp wyprowadzone jest z Księgi Przysłów, gdzie czytamy: „Lampą Bożą jest duch człowieka” (20, 27). Istnieje również przekonanie, że płomień świecy i światło lampy pomagają duszy w osiągnięciu wyższej sfery duchowej.
Nie ma nic niestosownego w zapalaniu świeczek na grobach i w innych miejscach pamięci Żydów (przez osoby, które nie są Żydami), według zwyczajów panujących w kraju, w którym te groby się znajdują. Ze względu na szacunek dla religii zmarłych, nie należy stosować symboliki innych religii na ich grobach.
W Dewarim znajduje się nakaz pogrzebania człowieka w dzień śmierci (21, 23). Także z Tory wyinterpretowane jest przykazanie nakazujące położenie kamienia nagrobnego. Oznaczenie nim miejsca czyjegoś pochówku jest uznawane za spełnienie przykazania. Ściślej: za kontynuację micwy chesed szel emet, czyli „prawdziwego umiłowania”. Micwa ta ma swoje źródło w historii biblijnej – w sytuacji, w której Jaakow prosi swego syna Josefa, aby nie zostawiał po śmierci jego zwłok w Egipcie, używając tych właśnie słów: „postąp wobec mnie z dobrocią i prawdą” (prawdziwym umiłowaniem) (Bereszit 47, 29).
Judaizm uważa tę formę dobroci, którą skierowujemy wobec zmarłych, za najwyższą formę dobroci, bo nie istnieje najmniejsza nawet możliwość, aby ten, komu ją okazujemy, mógł nam za nią odpłacić. Jest to więc dobroć całkowicie bezinteresowna.
Takie traktowanie zmarłego jest przyczyną istnienia popularnego zwyczaju kładzenia kamyków na grobie przez Żydów odwiedzających cmentarze. Gdy już odbył się pogrzeb (nawet, jeśli było to wiele lat temu) i nie mogliśmy w nim uczestniczyć, wciąż możemy realizować micwę oznaczenia grobu, właśnie poprzez dodawanie do istniejącego dużego kamienia – naszych małych kamyków.
Tak więc można zapalić świecę na grobie na cmentarzu żydowskim, nawet można położyć kwiaty (choć to nie jest żydowski zwyczaj), jednak położenie kamyka jest najbliższe żydowskiej tradycji.
(opr. P.J.)