Zrękowiny – Włodzimierz Leder

Tytułowe “zrękowiny” to zawarta na piśmie umowa matek – Żydówki i Polki, gotowych wydać za mąż swoje dzieci: istniejącego Kubusia – syna Racheli i nieistniejącej córki Marii. Jak dobrze, że kobiety przytomnie dodały warunek: tylko, jeśli dzieci szczerze się pokochają.

Na dwieście trzydziestej pierwszej stronie powieści można zapoznać się z życiorysami głównych bohaterów – Jasmin i Jakuba. Tak, Jasmin to nieistniejąca w momencie podpisywania umowy córka Marii – Polki i palestyńskiego lekarza. Nie na rosyjskim stepie i nie w Polsce – w Izraelu ponownie spotkały się towarzyszki wojennej niedoli.

Czytelnik liczy na bliskowschodni romans, tymczasem otrzymuje przede wszystkim gorzką refleksję na temat bliskowschodniego konfliktu; monolog wewnętrzny rozpisany na dialogi.

Autor jest po trosze każdym ze swoich bohaterów, lecz jego alter ego to Kuba – Izraelczyk ze zbyt krótkim stażem, by przesiąknąć ideami sabrów, dobrze wychowany młodzieniec z Europy.

Łamie wszelkie stereotypy pisząc o przyjaźni Polki z Żydówką, miłości Arabki i Żyda, nader swobodnych refleksjach chasydki, a także otwarcie krytykując politykę Izraela wobec Palestyńczyków, wspominając o rozłamie w samym judaizmie.

Izrael – zlepek grup, które nie mają ze sobą wiele wspólnego: świeccy contra religijni, Żydzi contra Arabowie, Aszkenazyjczycy contra Sefardyjczycy, itd.

Pewnie nie tylko tą książką Autor wyraża, często powtarzany ‘resistanse civile’. Identyfikuje się z Erec Israel – jedynym miejscem Żydów na Ziemi, z drugiej strony pozostaje polskim Żydem – w zaciszu gabinetu, nad kartką papieru, a także izraelskim “lewakiem” – w tej i owej publicznej debacie, na tej i owej manifestacji.

Jest każdym i jest wszędzie: nienawidzi Niemców i Sowietów; dotyka go polski antysemityzm i rozgrzesza jego bezmyślność; krytykuje ortodoksyjny judaizm – 613 nakazów i zakazów, które niewielu tak naprawdę rozumie; boleje nad dyskryminowaniem i represjami wobec ludności arabskiej, której nie udało się Żydom wypędzić w 1948 roku; dosadnie komentuje wojny Izraela, osiedla na terytoriach okupowanych, mur odgradzający palestyńskie pola od palestyńskich domów.

Włodzimierz Leder napisał powieść… może czas na wspomnienia, esej?

To wciąż Autor, czy już może archetyp Żyda – Wiecznego Tułacza, z bagażem refleksji cięższych od kamieni? 

Aleksandra Buchaniec-Bartczak

Dzięki uprzejmości Autora.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s