Nie tylko Kroke. Historia Żydów krakowskich – red. Edyta Gawron, Michał Galas

Zamknięcie tysiącletniej historii Żydów krakowskich w 480-stronicowym tomie to zadanie karkołomne, z którego jednak wybornie wywiązali się pracownicy Instytutu Judaistyki Uniwersytetu Jagiellońskiego – znawcy, ale przede wszystkim pasjonaci tematu.

Najkrócej rzecz ujmując, stworzyli świetny, usystematyzowany i pogłębiony remake dzieła Majera Bałabana.

Kolejnym osiągnięciem Autorów jest idealne zbalansowanie poziomu merytoryczności i przystępności narracji, dzięki czemu “Nie tylko Kroke” może pełnić funkcję zarówno uniwersyteckiego podręcznika, jak i lektury poszerzającej horyzonty – ambitnej, ale przyjemnej w odbiorze.

Tytuł oddaje mnogość wątków i zróżnicowanie opisywanej społeczności, zdjęcie na okładce (ceremonia zaślubin pod chupą w 1933 roku) symbolizuje jej ciągłe odradzanie się.

Prześledźmy kluczowe daty… XI wiek – istnienie społeczności żydowskiej w Krakowie, w okolicach dzisiejszej ul. św. Anny. 1335 rok – król Kazimierz Wielki lokuje odrębne miasto Kazimierz, w którym od początku jego istnienia obecna jest ludność żydowska. 1495 rok – król Jan Olbracht przenosi, lub jak twierdzą niektórzy badacze – wypędza Żydów z Krakowa do Kazimierza. 1800 rok – Kazimierz zostaje przyłączony do Krakowa i staje się jedną z jego dzielnic. 1867 rok – Konstytucja Grudniowa nadaje Żydom prawne i polityczne równouprawnienie. Rozpoczyna się tzw. długa droga z Kazimierza do Krakowa i nie chodzi o fizyczny, lecz mentalny i kulturowy dystans, którego pokonanie wymaga czasu, a i zakorzenienia się idei Haskali, której skutkiem jest postępująca asymilacja. 1891 rok – powstaje Żydowska Gmina Wyznaniowa w Podgórzu, które jako oddzielne miasto funkcjonuje do 1915 roku. W czasie II wojny światowej to właśnie tam Niemcy tworzą żydowskie getto, a także obóz pracy, w 1944 roku przekształcony w KL Plaszow. Ci, którzy przeżyją, podejmą bolesne i trudne próby reaktywacji żydowskiego życia, skazanego na zapomnienie. Przez kilkadziesiąt lat krakowski Kazimierz kojarzy się wyłącznie z zaniedbanym i niebezpiecznym miejscem. Współczesność wybucha: przemianami gospodarczymi, rewitalizacją dzielnicy, Festiwalem Kultury Żydowskiej… 

Najpiękniejsze jest to, że społeczność żydowska w Krakowie trwa, nie tylko na kartach książek. Żydzi chodzą po krakowskich ulicach, mieszkają w krakowskich kamienicach, modlą się w krakowskich synagogach. Tak niezwykłe dziedzictwo, zarówno materialne, jak i duchowe nie może pójść w zapomnienie, nie może zostać zlekceważone, wymazane przez Holokaust i niechlubną politykę, zarówno komunistyczną, jak i bieżącą, stawiającą na podziały i wytykanie palcem “obcego”. 

“Nie tylko Kroke” dobitnie uświadamia zarówno krakusom, jak i Polakom, co straciliśmy, ale także co jeszcze możemy stracić.

Aleksandra Buchaniec-Bartczak

Dzięki uprzejmości Wydawnictwa Literackiego.

Jedna myśl na temat “Nie tylko Kroke. Historia Żydów krakowskich – red. Edyta Gawron, Michał Galas

  1. …” wymazane przez Holokaust i niechlubną politykę, zarówno komunistyczną, jak i bieżącą, stawiającą na podziały i wytykanie palcem “obcego”. „…
    Naprawdę? Bieżącą politykę… kiedy polski prezydent świętuje Chanukę, w kraju gdzie policja nie musi pilnować Synagog, gdzie państwo ściga i karze za przestępstwa na tle rasistowskim, gdzie organizowane są wydarzenia związane z kulturą i tradycją żydowską, gdzie prowdza się wycieczki szkolne na żydowskie nekropolie, czyją politykę? Brak mi słów, żeby wyrazić co czuję, gdy czytam takie fałszywe i niesprawiedliwe oskarżenia.

    Polubienie

Dodaj komentarz