Rabin Morejno [Rabbi Moreinu] urodził się w Warszawie w dniu 24 adar (28 lutego) 5676 (1916) roku (niektóre źródła podają datę 26 adar 5675 – czyli 12 marca 1915). Pochodził z rodu, którego członek otrzymał przydomek („Morejnu” znaczy „nasz nauczyciel”), wraz z smichą aż 17 pokoleń wstecz – decyzją Sejm Czterech Ziem (Wa’ad Arba Aracot) – centralnego samorządu Żydów Korony I Rzeczypospolitej (działał on w latach w latach 1580-1764).
Ojciec Rabina, Pinchas Morejno z Sokółki (obecnie woj. podlaskie), był przemysłowcem w Warszawie – współwłaścicielem fabryki czekolady. Pradziad – rabin Dawid Morejno, był zięciem rabiego Israela Lipkina – twórcy ruchu Musar – znanego jako Israel Salanter.
Zew Wawa Morejno podjął studia na uczelniach rabinackich najpierw w Baranowiczach (gdzie rektorem był rabin Elchonon Wasserman, zt”l Hy”d (1874-1941), a później w sławnych jesziwach w Mirze i Kamieńcu Litewskim.
Jako wybitnie zdolny student, już w wieku kilkunastu lat nauczał Talmudu w jesziwie chasydów gerskich z Góry Kalwarii w Warszawie (uczelnia ta znajdowała się przy ulicy Żelaznej 57), noszącej imię założyciela dynastii Chiduszei Harim. Rabin Morejno uzyskał rabinacką smichę (ordynację) w roku 1939. Udzielili mu jej następujący rabini: raw Boruch Ber Lejbowic (1864-1939) – Rosz (rektor) Jesziwy w Kamieńcu Litewskim i autor Briskas Szmuel, rabin Josef Jicchak Meir Kanol zt”l Hy”d (zamordowany w 1943 roku) – Błaszker Raw, rabin Szlomo Dawid Kahane, zt”l (1869-1953) – Główny Rabin Warszawy i rabin Jechezkel Michaelson, zt”l – Plonsker Raw (Raw Płońska).
W tym samym roku Raw Morejno wyjechał do Żupran, blisko obecnej granicy litewsko-białoruskiej, gdzie objął funkcję rabina lokalnej społeczności.
Po paru miesiącach wybuchła wojna. Po zajęciu tych terenów w roku 1941 przez Niemców, rabin Morejno trafił do getta w Oszmianie, gdzie również spełniał funkcję rabina. Później, po likwidacji getta oszmiańskiego, kontynuował swoją działalność jako rabin w getcie wileńskim.
W sprawie dalszych losów rabina istnieją co najmniej dwie, częściowo sprzeczne wersje wydarzeń. Jedna głosi, że przebywał w obozie koncentracyjnym w Klooga w Estonii do końca jego funkcjonowania i jako jeden z nielicznych ocalał masakrę więźniów, dokonaną przez Niemców jesienią 1944 roku. W obliczu ofensywy sowieckiej, Niemcy rozpoczęli likwidację obozu. W dniach 19-23 września zamordowanych zostało około 2000 pozostałych wciąż przy życiu więźniów. 28 września 1944 roku obóz został wyzwolony. Wśród 85 ocalałych, którzy ukryli się w pobliskim lesie, znajdował się rabin Morejno.
Druga wersja (tę słyszałem od rebecyn Morejno) utrzymuje, że rabin Morejno uciekł z Klooga i – dzięki znajomości języka francuskiego – był w stanie przetrwać do końca wojny, ukrywając się w obozie jenieckim dla żołnierzy francuskich, gdzie udawał jednego z nich.
Po powrocie do Polski, rabin zamieszkał w Łodzi, gdzie założył Wyższą Szkołę Rabiniczną Netzach Jisrael, której w latach 1945-1946 był rektorem. Uczelnia liczyła ponad 200 studentów i zatrudniała 12 rabinów-wykładowców. W roku 1948 Morejno został Rabinem Łodzi. Jednak w roku 1952, gdy ostro przeciwstawił się planom władz miasta, oby okroić teren cmentarza żydowskiego, został usunięty z tego stanowiska.
W roku 1956, w trakcie gwałtownej odwilży politycznej, rabin Morejno objął znów funkcję Rabina Łodzi, a także funkcję Przewodniczącego Naczelnej Rady Religijnej oraz Naczelnego Rabina Polski (Krajowego Nadrabina Polski). Jednak w roku 1957 został w bezprawny sposób odwołany z wszystkich tych stanowisk, ponieważ w opinii większości stawiane przez niego wymagania w sprawach przestrzegania halachy (religijnego prawa żydowskiego) były zbyt surowe. Apodyktycznie i ostro potępiał odchodzenie od zasad koszerności, naruszanie przestrzegania Szabatu, odstępstwa od reguł obchodzenia religijnych świąt. Wydawało się, że nie dostrzega, iż ludzi, którzy traktowali te sprawy tak jak on, już nie ma.
R. Morejno nigdy nie pogodził się z odwołaniem go z pełnionych funkcji, powołując się na reguły halachiczne, które nie dopuszczają usuwania rabina za wzywanie do przestrzegania żydowskiego prawa religijnego.
W 1958 roku wyjechał do Izraela, gdzie przez dwa lata pozostawał pod opieką rabina Jisraela Altera (1895-1977), Czwartego Rebe z chasydzkiej dynastii Ger z Góry Kalwarii. Rabin Morejno otrzymał propozycję objęcia stanowiska dajana (sędziego) a także Rosz Bet Din (Przewodniczącego Sądu Rabinackiego), jednak nie przyjął tych ofert, ponieważ uważał, że jego miejsce jest wśród Żydów w Łodzi.
Po powrocie, będąc wówczas jedynym rabinem w Polsce, Morejno rozpoczął swoją samotną i odważną walkę z aparatem przemocy komunistycznego państwa skierowanym przeciw Żydom, zaczynając od przeciwstawiania się dewastacji i likwidacji żydowskich cmentarzy.

Głos rabina Morejno był w tamtych czasach samotnym wołaniem o sprawiedliwość. W liście skierowanym o pomoc do Prymasa Polski kardynała Wyszyńskiego (po odczytaniu w kościołach w dniu 3 maja 1968 roku słowa Episkopatu Polski w sprawie wydarzeń marcowych) pisał: „Należałoby jeszcze życzyć sobie, aby te szlachetne słowa [chodzi o słowa prymasa] w obronie uciśnionych wypowiedziane zostały w niezawoalowanej i więcej wyrazistej formie, bo nie wiadomo, czy dociera to do wszystkich mas społeczeństwa polskiego, że ostre potępienie rasizmu dotyczy właśnie oczernianej w czambuł, prześladowanej obecnie i dyskryminowanej bezbronnej ludności żydowskiej naszego kraju”.
Na początku traktowano go względnie łagodnie, karząc grzywnami za „bezprawne używanie pieczęci rabina”. Później Służba Bezpieczeństwa inwigilowała stale Morejnę, posuwając się do różnego rodzaju prowokacji i podstępów. Np. znany dziennikarz z USA (David Halberstam), korespondent „New York Timesa”, który miał przeprowadzić z nim wywiad w roku 1964, został zatrzymany pod jakimś pretekstem przez SB, a na jego miejsce podstawiono agenta. Jednak w okresie po marcu 1968, gdy rabin Morejno ostro protestował przeciw nagonce na Żydów i przeciw wymuszaniu emigracji, wysyłając listy i apele do władz, został aresztowany i umieszczony w szpitalu psychiatrycznym (co, jak wiadomo, było – w tamtych latach – popularną metodą pozbywania się przez komunistyczne władze niepokornych ludzi). W jego sprawie interweniował rabin Joel Teitelbaum – Satmar Rebe, który znał dobrze sytuację Rabina Morejno. Gdy rebecyn Alta Feiga Teitelbaum odwiedzała w Polsce groby swoich rodziców, a także Kirej Cadykim (Groby Sprawiedliwych), korzystała z pomocy rabina Morejno.
W początkach lat siedemdziesiątych XX wieku, gdy religijna społeczność Łodzi przestała już prawie istnieć, rabin Morejno zdecydował się wreszcie na emigrację do Nowego Jorku, gdzie po pewnym czasie podjął funkcję rabina wśród chasydów gerskich. W latach późniejszych, już w podeszłym wieku, aktywnie uczestniczył w religijnym życiu społeczności Boro Park, ale sercem był zawsze najsilniej związany z Żydami w Polsce.
W Łodzi pozostawił mieszkanie (przy Alei Kościuszki 53), w którym znajdował się niezwykle bogaty księgozbiór. W roku 1988 mieszkanie rabina Morejny przejęte zostało w sposób brutalny przez miejscowy urząd kwaterunkowy. W trakcie eksmisji znaczna część księgozbioru i dokumentów wyrzucona została na śmietnik lub spalona. Reszta została zabrana przez władze miejskie i nominalnie przekazana Uniwersytetowi Łódzkiemu, który jednak nie był w stanie zapewnić pozostałościom księgozbioru właściwej opieki. Po latach rabin Morejno podał miasto do sądu i w końcu lat dziewięćdziesiątych sąd łódzki przyznał mu symboliczne odszkodowanie za wyrządzone straty, które jednak nigdy nie zostało wypłacone.
Przebywając już w USA, rabin Morejno nigdy nie uznał ważności pozbawienia go praw do sprawowania funkcji Głównego Rabina Polski. W 1981 roku uzyskał halachiczne potwierdzenie tego stanowiska od autorytetu w dziedzinie religijnego prawa żydowskiego – Mosze Feinsteina, przewodniczącego Agudy i rektora Wyższej Szkoły Rabinicznej Mesivta Tifereth Yerushalayim w Nowym Jorku.
Przeciwstawiający się nowoczesnej ortodoksji rabin Morejno powrócił w początku lat dziewięćdziesiątych do Polski, ale próby objęcia przez niego stanowiska Głównego Rabina Polski zdecydowanie nie spotkały się z aprobatą społeczności żydowskiej (przemocą został usunięty z bimy w Synagodze Nożyków w Warszawie). Przyczyną z pewnością był jego trudny charakter, bezkompromisowość i poglądy stanowczo nieuznające żadnych odstępstw od skrupulatnie przestrzeganych reguł halachy.
Rabin Morejno był postacią w jakimś sensie tragiczną. Jego religijność, ogromna wiedza, głębokie doświadczenia życiowe, niezłomny charakter – spowodowały, że nie umiał i nie chciał zaakceptować głębokich przemian, jakie trwale przeobraziły, w wyniku Holokaustu i emigracji, krajobraz żydowskiego życia w Polsce. Jego odwaga i całkowita, bezwzględna wierność zasadom, które ukształtowała zupełnie inna rzeczywistość – świat przedwojennej żydowskiej Polski, polskiej ultraortodoksji, polskich chasydów i wartości, które zniknęły z tego miejsca wraz z nimi – nie pozwoliła mu na żaden kompromis i wprowadziła w stały konflikt.
Przed jedenastu laty (w 2008 roku) zwróciłem się do Rabina z prośbą o wiadomość-przesłanie skierowane do Żydów w Polsce, szczególnie do ludzi młodych, którzy odnajdują swoją drogę do judaizmu. Odpowiedź, jakiej udzielił, została sformułowana w postaci rady: „Znajdź Miejsce Tory (Makom Tora) i czerp wiedzę z AUTENTYCZNYCH źródeł„.
Rabin Morejno pozostawił Rebecyn (byli małżeństwem przez prawie 60 lat) i dwie córki – Rebecyn rabina Shaula Dova Wallacha, znawcy praw Kaszrutu i Rebecyn rabina Davida Posnera, Rosz Jesziwa Maaleh w Izraelu.
Rabin Morejno zmarł w Erew Purim (19 marca 2011 roku) w Borough Park (Boro Park, Brooklyn, NYC) w wieku 95 lat. Był ostatnim żyjącym rabinem, który otrzymał smichę jeszcze w przedwojennej Polsce.
Raw Morejno został pochowany w Szuszan Purim na cmentarzu Har ha-Zeitim (Góra Oliwna) w Jerozolimie.
(na zdjęciu: fragment pisma rabina Morejno w sprawie cmentarzy żydowskich, z jego własnoręcznym podpisem.)
Paweł Jędrzejewski