W filmie dokumentalnym “Chwilami życie bywa znośne” Michał Rusinek opowiada dowcip: “Siedzi rybak, łowi złotą rybkę i ta rybka mówi – Wypuść mnie, spełnię jedno twoje życzenie. – Chciałbym taką kobitkę… żeby była inteligentna, skromna, sympatyczna, sławna i bogata.” Wraca do domu, a tam Szymborska!”
Bywa, że podobnie marzy się o książkach… O biografii kogoś, kogo się lubi i ceni; tomie opasłym, żeby na dłużej starczyło wciągającej bez reszty lektury. Idzie się do księgarni, a tam “Szymborska…” Joanny Gromek-Illg.
“Szymborska. Znaki szczególne”, z dopiskiem “biografia wewnętrzna”. Autorka sporo obiecuje i obietnicę ową spełnia, a wszystko to z klasą, wyczuciem i smakiem. Taka też była jej bohaterka: skromna i nader dyskretna. Sama, acz nie samotna, co świetnie podkreśla okładkowe zdjęcie, z nieodłącznym, a jakże, papierosem. Introwertyczka otoczona gronem starannie dobranych przyjaciół, którym serwowała kolacyjki i loteryjki, wysyłała tworzone własnym sumptem niebanalne kartki.
Kobieta kochana i kochająca. Bodaj najwięcej dowiadujemy się o mężczyznach jej życia. Nie tylko mężu – Adamie Włodku i ostatniej, największej miłości – Kornelu Filipowiczu, także Janie Pawle Gawliku i młodzieńczym zauroczeniu Arturem Wekslerem. To nie jedyny żydowski wątek w życiorysie noblistki.
Na początku wojny bomba uszkodziła dach i komin kamienicy na Radziwiłłowskiej. Podczas remontu powstała skrytka dla żydowskich lokatorów kamienicy. Dwa małżeństwa przeżyły wojnę.
Niemieckie, a dla wielu żydowsko brzmiące nazwisko panieńskie matki Wisławy – Rottermund sprawiało kłopot nie tylko w czasie wojny i Marca ‘68, także po Noblu, a nawet śmierci poetki. Wzrok polskiej prawicy do dzisiaj zaślepia stalinowski epizod w życiu Szymborskiej. Inni po prostu czytają jej piękne wiersze, nawet tacy, którzy za poezją, najdelikatniej mówiąc – nie przepadają.
Jeden z rozmówców Joanny Gromek-Illg powiedział, że “to, co najważniejsze w życiu Szymborskiej, jest w jej wierszach. I tylko tam.” Gdy dorzucimy jeszcze fragment “Nieba”: “(…) Moje znaki szczególne / to zachwyt i rozpacz”, otrzymamy najkrótszą, a zarazem najtrafniejszą charakterystykę Wisławy Szymborskiej.
Unikała rozmów o swojej poezji, bo… unikała rozmów o sobie. Nawet listy do bliskich były literaturą.
Trzeba lubić swojego bohatera i mieć ciekawość drugiego człowieka. Książka Gromek-Illg spełnia oba te warunki, zachowując pomiędzy nimi idealny balans. Zaś znaki szczególne Autorki to szczerość i takt.
Aleksandra Buchaniec-Bartczak
Dzięki uprzejmości Wydawnictwa Znak.