ODSZKODOWANIA ZA WŁASNOŚĆ ŻYDOWSKĄ, czyli przed czym ostrzegało Forum Żydów Polskich już przed kilkunastu laty

Ten tekst ukazał się na stronie Stowarzyszenia 614. Przykazania już w roku 2007!

Został przekazany przez Forum Żydów Polskich Władysławowi Bartoszewskiemu, szefowi polskiej delegacji na Konferencję Terezińską w roku 2009 (patrz niżej).

pytanie od MZ :

Proszę o ustosunkowanie się do żądań przez żydowskie organizacje olbrzymich odszkodowań od Państwa Polskiego.

odpowiedź :

Oto nasza opinia na ten temat:

Pisaliśmy kiedyś, że w Pirke Awot (Sentencje Ojców 1:18) znajduje się bardzo ważne stwierdzenie judaizmu: „Świat trwa dzięki trzem rzeczom: sprawiedliwości, prawdzie i pokojowi”.

Każda sytuacja, szczególnie wywołująca społeczne kontrowersje i wzbudzająca emocje, powinna zostać zanalizowana pod kątem tych trzech wartości. Należy – w zgodzie z etycznymi zasadami judaizmu – zastanowić się nad ich wzajemnymi relacjami i sprawdzić, czy nie istnieje wśród nich wzajemny konflikt.

I.

Prawda. Jest ona taka: własność Żydów, obywateli polskich, przede wszystkim tych, którzy zostali zamordowani w okresie okupacji w wyniku systematycznej, planowej akcji niemieckich nazistów lub zaginęli, a także własność tych z nich, którzy nie wrócili do Polski, została prawie natychmiast po wojnie przejęta przez Skarb Państwa. Od tego czasu minęło ponad 60 lat. Aż ponad 60 lat!

Działanie to nie było sprawiedliwe w absolutnie przeważającej liczbie sytuacji, nie tylko dlatego, że nie czekano na byłych właścicieli i ich spadkobierców. Upaństwowienie nastąpiło automatycznie, na mocy ustaw. Państwo zabrało, przywłaszczyło sobie nieswoją własność i przestała ona być dostępna w przypadku odnalezienia się właścicieli lub ich krewnych. W dodatku to, co należało do obywateli polskich – Żydów, zostało skonfiskowane na mocy różnych postanowień prawnych, ale w tym także razem z tzw. „własnością poniemiecką”.

II.

Sprawiedliwość. Dziś więc sprawiedliwość polega na tym, aby własność ta, lub jej ekwiwalent, powróciły do prawowitych właścicieli albo ich spadkobierców, jeżeli jedni lub drudzy żyją i można ich jeszcze odnaleźć. Oczywiście, aby było sprawiedliwie, powinno odbywać się to na zasadach prawnych absolutnie identycznych z tymi, jakie dotyczyć mają wszystkich ludzi (jeżeli problem zostanie wreszcie uregulowany ustawą) niezależnie od ich narodowości, pochodzenia, obywatelstwa i religii, a których własność została niesprawiedliwie (a często nawet bezprawnie) przejęta przez Państwo. Sprawa ta wciąż nie jest załatwiona, mimo upływu lat; dzieje się to z oczywistą krzywdą dla właścicieli i ich spadkobierców.

Aby można było jednak mówić o sprawiedliwości, trzeba widzieć także inny wymiar tego zagadnienia. Obecnie to, co przed wojną należało do obywateli polskich-Żydów, znajduje się w jakiś sposób (nawet jeżeli dostało się – poprzez Skarb Państwa – w prywatne ręce) w zbiorowym posiadaniu trzeciego już po wojnie pokolenia obywateli Polski. Dlatego dziś nie jest to już sprawa pomiędzy ludźmi żyjącymi w roku 1946, ale w 2007. Wynikają z tego faktu bardzo poważne konsekwencje.

Wiążą się one z trzecią kolumną, na której wspiera się ład i trwanie świata: z pokojem.

III.

Pokój. Są sytuacje, w których właśnie dla dobra pokoju należy za wszelką cenę unikać wyrównywania niegdysiejszych krzywd, szczególnie wtedy, gdy istnieje ryzyko wyrządzenia nowej krzywdy tym, którzy są niewinni i za tamte krzywdy nie odpowiadają.

Jeżeli organizacje żydowskie domagają się zwrotu przejętego majątku Żydów – obywateli polskich – po to, aby uzyskane sumy trafiły bezpośrednio do rąk byłych właścicieli lub ich prawnych spadkobierców – to nie ma żadnych wątpliwości, że są to żądania uzasadnione.

Jednak w przypadku, gdy organizacje te (niezależnie, jakie to są organizacje!) domagają się odszkodowań po to, aby przeznaczyć je na jakiekolwiek inne cele ogólne (nieważne, jak szlachetne! – edukacyjne, społeczne, charytatywne itd.), których wspólnym mianownikiem jest jedynie fakt, że będą dotyczyły one społeczności żydowskiej, to jest to zdecydowaną niesprawiedliwością wobec ludzi, którzy nikomu niczego nie zabrali, o niczym nie decydowali, urodzili się już po wojnie, lub – w okresie tuż powojennym – byli bardzo młodzi, nie mieli więc żadnego wpływu na decyzję o przejęciu majątków żydowskich i gdy czerpali korzyści materialne z faktu upaństwowienia własności żydowskiej, to działo się to poza ich świadomym wyborem i nawet najczęściej bez ich wiedzy.

A przecież wypłacenie ogromnych odszkodowań to właśnie ich dotknęłoby mocno i bezpośrednio. To na ich życie miałoby znaczący wpływ.

Tymi ludźmi są, w praktyce, wszyscy obywatele dzisiejszej Polski – Polski roku 2007.Odebranie ich Państwu (czyli de facto im) czegokolwiek, jako odszkodowania za przejętą własność żydowską, i przekazanie innym ludziom, którzy również urodzili się w większości po wojnie, a którzy osobiście niczego nie stracili i nie są rzeczywistymi (w sensie prawnym) właścicielami ani spadkobiercami byłych właścicieli – byłoby niesprawiedliwością. Ludzie ci są jedynie drugim lub trzecim pokoleniem Żydów, jakie z ofiarami Holokaustu łączy wyłącznie przynależność do narodu żydowskiego, która w tym przypadku jest z punktu widzenia prawnego i etycznego bez znaczenia. Uznanie ich prawa do własności Żydów – obywateli II Rzeczypospolitej – byłoby niesprawiedliwością zagrażającą pokojowi. Po ponad 60 latach, byłaby to bowiem forma takiego rozliczania rachunków historii, gdy daje się tym, którzy niczego nie stracili, własność tych, którzy niczego nikomu nie zabrali.

Mimo że żydowskie majątki wzbogaciły nieżydowskich obywateli Polski, to – po tak wielu latach – byłoby to zbiorowym rozliczaniem długów ojców i dziadków kosztem wnuków. Wymazywanie krzywd w taki sposób staje się w rzeczywistości przenoszeniem krzywd poprzednich pokoleń – na pokolenia dzisiejsze.

Bo krzywda, niesprawiedliwość i wzbogacenie się na tragedii narodu żydowskiego sprzed ponad 60 lat – nie powinny być naprawiane nieetycznym działaniem i nieetycznymi rozstrzygnięciami dzisiaj, wobec ludzi, którzy nie popełnili żadnego zła.

„Ojcowie nie poniosą śmierci za grzechy synów, ani synowie za grzechy ojców” – czytamy w ostatniej księdze Tory. Oznacza to, że każdy odpowiada wyłącznie za swoje własne czyny, a pokoleniowe, zbiorowe (ale nie indywidualne!) rachunki zamykają się wraz z odejściem pokolenia.

Sytuacja taka zagrażałaby pokojowi poprzez swoją niesprawiedliwość. Niesprawiedliwość ta byłaby – by użyć metafory – benzyną dolaną do niewielkiego płomienia antysemityzmu, jaki tli się na marginesie głównego nurtu polskiego życia. A dolewanie benzyny do ognia wywołuje pożar. Tym pożarem byłoby masowe poczucie krzywdy wyrządzonej przez żydowskie organizacje, ale – nietrudno zgadnąć – przypisanej ogółowi Żydów. To byłby najlepszy prezent dla antysemitów, jaki można sobie wyobrazić.

Los Angeles, 4 października 2007.

………

Stanowisko FŻP z 7 czerwca 2009

Polska opinia publiczna dowiedziała się o inicjatywie Davida Pelega, szefa Żydowskiej Organizacji na rzecz Zwrotu Mienia, byłego ambasadora Izraela w Polsce, która odnosi się do restytucji mienia żydowskiego pozbawionego prawnych spadkobierców w Polsce: czytaj >>> [informacja w Haarec].

Redakcja Forum Żydów Polskich uznaje za konieczne w związku z tym przypomnieć tekst Stowarzyszenia 614. Przykazania (The 614th Commandment Society), który proponuje wyjaśnienie etycznej zasadności oraz zakresu tego typu roszczeń: Odszkodowania za własność żydowską.

Propozycja ta odwołująca się do etycznych zasad judaizmu, zawiera interpretację zbieżną z naszymi poglądami.

Zdaniem Redakcji sprawa odszkodowań za majątki żydowskie musi być traktowana na absolutnie identycznych warunkach, jak rozliczenie przejętych nielegalnie majątków innych ludzi, niezależnie od ich pochodzenia. Uważamy, że musi tu być przestrzegana zasada równości i że żadne organizacje, ani żydowskie, ani nieżydowskie nie mają prawa reprezentować zmarłych i czerpać jakichkolwiek profitów z ich śmierci.

Wyrażone ostatnio przez Davida Pelega, szefa Żydowskiej Organizacji na rzecz Zwrotu Mienia stanowisko w sprawie odszkodowań ze strony polskiej dla Żydów – nie będących spadkobiercami – za majątki bezpotomnych ofiar Holocaustu, jest naszym zdaniem akcją etycznie wątpliwą co do meritum i co do formy, i mamy obawy, że przyniesie wzrost nastrojów antyżydowskich w Polsce.

Redakcja

……….

WŁADYSŁAW BARTOSZEWSKI O ROSZCZENIACH WORLD JEWISH RESTITUTION ORGANIZATION

Prezentujemy odpowiedzi Ministra Władysława Bartoszewskiego, Pełnomocnika PRM ds. Dialogu Międzynarodowego, na pytania sformułowane przez Redakcję FŻP w związku z doniesieniami prasowymi na temat konferencji w Pradze z udziałem Davida Pelega.

7 lipca 2009

FŻP: Jaki wpływ miało stanowisko FŻP na charakter negocjacji i czy zostało w jakikolwiek sposób wykorzystane?

Władysław Bartoszewski: Bardzo dziękuję za przesłane materiały. Zapoznałem się z nimi. Uważam zaprezentowane w nich poglądy za bardzo interesujące i pożyteczne. W wielu punktach podzielam ten tok myślenia. Elementy stanowiska Forum Żydów Polskich wykorzystałem podczas rozmów kuluarowych w czasie konferencji w Pradze.

Czy brak ustaw w zakresie reprywatyzacji, pomimo licznych obietnic, ma związek z roszczeniami wyartykułowanymi przez Pelega?

Stanowisko Davida Pelega, z którym zresztą członkowie naszej delegacji żadnych rozmów dwustronnych podczas praskiej konferencji nie prowadzili, nie ma żadnego wpływu na przebieg prac nad ustawą o świadczeniach pieniężnych przyznawanych niektórym osobom, których dotyczyły procesy nacjonalizacji. Projekt ustawy został przygotowany przez Ministerstwo Skarbu Państwa i podlega dalszemu procesowi legislacyjnemu.

Dlaczego przebieg konferencji w Pradze nie miał odpowiedniego nagłośnienia? Czy poufności rozmów życzyła sobie strona izraelska, a właściwie środowisk żydowskich domagających się rozszerzonych rekompensat?

Podczas konferencji w Pradze nie były prowadzone żadne poufne czy tajne rozmowy dotyczące rozszerzonych rekompensat dla środowisk żydowskich. Wszystkie postulaty w tej sprawie, także dotyczące tzw. mienia bezspadkowego, były formułowane na forum publicznym podczas spotkań przygotowawczych do konferencji oraz podczas samej konferencji. Polska zaś niezmiennie prezentowała stanowisko, że przyjęcie rozwiązania traktującego jedną z grup poszkodowanych w sposób odmienny od pozostałych, jest sprzeczne z polskim prawem.

Czy rozmowy będą kontynuowane i od jakich kroków prawnych uzależniony jest dalszy dialog w tym zakresie ze stroną izraelską? Jak szerokie gremium reprezentuje David Peleg? Czy masowość jego organizacji ma wpływ na przebieg rozmów?

Zwracam uwagę, że p. David Peleg nie reprezentuje Państwa Izrael, lecz World Jewish Restitution Organization.

5 myśli na temat “ODSZKODOWANIA ZA WŁASNOŚĆ ŻYDOWSKĄ, czyli przed czym ostrzegało Forum Żydów Polskich już przed kilkunastu laty

  1. Pomijając nacechowaną niechęcią, czy wręcz nienawiścią otoczkę międzynarodowego sporu wokół projektu nowelizacji KPA należy stwierdzić, iż:
    1/ Sprawa mienia bez spadkowego jest w polskim prawie uregulowana i nie wymaga ona żadnej nowelizacji przepisów.
    2/ Uchwalona obecnie przez Sejm nowelizacja KPA dotyczy decyzji administracyjnych dotyczących majątku, które co do istoty rodzą nieodwołalne skutki po upływie 30 lat od daty ich podjęcia.
    3/ Nowela ta wynika z orzeczenia TK podjętego jeszcze za czasów poprzednich rządów, a zatem nie ma to związku z wątpliwościami dotyczącymi legalności/nielegalności wyboru członków TK.
    4/ Narzucenie ram czasowych dla roszczeń nie jest niczym, ani nadzwyczajnym, ani nowym w prawie opartym na prawie rzymskim. Dla przykładu warto chociażby wspomnieć, że roszczenia cywilno-prawne w opisanych w przepisach przypadkach tracą moc po upływie 3 lat, a roszczenia podatkowe – po upływie 5 (a w zasadzie po 6) latach. Roszczenia nie mogą trwać wiecznie, co jest zrozumiałe, kiedy pamięta się o następstwie pokoleń oraz nieodwołalnych zdarzeń dokonanych w międzyczasie. Dlatego być może Indianie Amerykańscy nie sądzą się z rządem USA o zwrot całego kontynentu. W Izraelu może być także problem ze zrozumieniem takiej zasady, gdyż powstanie tego państwa wiąże się między innymi z roszczeniami sprzed 2 tysięcy lat, czyli sprzed mniej więcej 80-90 pokoleń.
    5/ Okres 30 lat jaki upłynął od powstania wolnej Polski był wystarczająco długi, aby zgłaszający roszczenia mogli je procedować zgodnie z polskim prawem.
    6/ Wątpliwości budzi:
    – w istocie brak odpowiednio długiego do wagi zagadnienia okresu vacatio legis;
    – objęcie okresem przedawnienia spraw w toku.
    7/ W rozsądnej i spokojnej atmosferze niedociągnięcia projektu opisane w pkt. 6 powinny zostać poprawione.
    8/ Argumenty używane przez Ministra Spraw Zagranicznych Izraela oraz ton insynuacji jego wypowiedzi jest nie do przyjęcia i urzędnik ten powinien zostać skarcony przez premiera Izraela. Spór – zwłaszcza na tak wysokim szczeblu – musi być prowadzony wg cywilizowanych zasad.
    9/ Stanowisko Sejmu ograniczającego okres, w którym można zgłaszać omawiane roszczenia, przeczy jednocześnie roszczeniom rządu zgłaszanym wobec Niemiec w odniesieniu do strat wojennych. Stanowisko takie świadczy o braku konsekwencji i aż dziw bierze, ze nie zostało ono wykorzystane dla potrzeb polemiki z przedstawicielami polskich władz. Innymi słowami: w sprawie roszczeń wobec Niemiec rząd chcąc być konsekwentnym, musi się „ogarnąć”.

    Polubienie

  2. Pkt 9 zupelnie pozbawiony sensu i nielogiczny., Nie mozna bowiem porownywac tego, co nie jest porownywalne. Czym innym sa roszczenia panstwa polskiego , dzialajacego w imieniu i na rzecz obywateli polskich, ktorych rodziny lub oni sami ucierpieli z powodu AGRESJI Niemiec w 1939r, a czym innym urojone roszczenia panstwa Izrael, nieistniejacego w okresie wojny, do prywatnych majatkow ludzi nie bedacych obywatelami nieistniejacego Izraela.

    Polubienie

    1. Jak widać z Pana (Pani?) komentarza punkt widzenia zależy od punktu siedzenie. Otóż wg Pana Państwo Polskie ma prawo mieć roszczenia wobec innego państwa w imieniu swoich obywateli, zaś inne państwo nie ma takiego prawa wobec Polski. Nie chodzi bowiem o to, czy Izrael ma prawo do majątku ludzi, lecz o to czy Izrael ma prawo upominać się o interes prawny swoich obywateli. Kiedy się mówi „A”, trzeba być konsekwentnym i powiedzieć „B”. Nowela KPA CO DO ZASADY wprowadza przedawnienie decyzji administracyjnych. Skutek tego w praktyce będzie taki, że nastąpi przedawnienie roszczeń. Czy takie przedawnienie jest słuszne i etyczne? Moim zdaniem jest, bowiem roszczenie nie może ciągnąć się w nieskończoność; następcy którzy nie mieli żadnego wpływu na postępowanie poprzedników nie mogą bez ograniczeń czasowych ponosić konsekwencji nie swoich decyzji z odległej przeszłości. Nie tylko roszczenia ulegają zatarciu, także pamięć o krzywdach. lecz zasada ta musi być szanowana nawet wówczas, kiedy jest ona dla nas niewygodna.

      Polubienie

  3. Państwo Polskie nie ma dobrej woli i nie miało nawet po 89r. do wypłaty odszkodowań za zagrabioną własność prywatną. Oczywiście nie sprzyjał temu poprzedni ustrój, który nie szanował prawa własności – tzw. „Wolna Polska” nie chce przejąć odpowiedzialności za działania komunistów, podobnie nie chce przejąć odpowiedzialności za działania nazistów, które ostatecznie doprowadziły do upaństwowienia majtku zmarłych na rzecz Polski. Przykładowo wielu Polaków nie otrzymało odszkodowań za utracone grunty zabierane pod drogi publiczne co było i jest tłumaczone szczytnym celem publicznym, społecznym z naruszeniem podstawowego prawa własności. Polski Wymiar Sprawiedliwości nie umie albo nie chce naprawiać ludzkich krzywd.

    Polubienie

  4. > podobnie nie chce przejąć odpowiedzialności za działania nazistów, które ostatecznie doprowadziły do upaństwowienia majtku zmarłych na rzecz Polski

    a dlaczego miało chcieć taką odpowiedzialnosc przejąć?

    Polubienie

Odpowiedz na sceptnick Anuluj pisanie odpowiedzi

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s