Wielka Synagoga judaizmu reformowanego, zbudowana w latach 1881-1887. Znajdowała się na rogu obecnej alei Kościuszki i ul. Zielonej.










Zimą roku 2021 na 2022 podczas prac budowlanych nad podziemnym połączeniem stacji kolejowej Łódź Fabryczna ze stacjami Łódź Kaliska i Łódź Żabieniec, odsłonięto ceglane fundamenty synagogi. Wywołało to pewne kontrowersje, o których wspominam w artykule tutaj.
Pomysł odbudowy Wielkiej Synagogi powracał nieraz po roku 1989. Pojawiały się sygnały od różnych instytucji, zainteresowanych udziałem w sfinansowaniu tej idei. Oczywiście, odpowiedzialność moralna i materialna za zniszczenie tej wspaniałej synagogi spoczywa na państwie niemieckim. Wygląda jednak na to, że potomkowie sprawców tego barbarzyństwa nigdy nie będą mieli szansy na zmazanie winy swoich przodków wobec Łodzi. Co prawda, w początku lat dwutysięcznych Gmina Wyznaniowa Żydowska odzyskała teren, na którym stała Wielka Synagoga, jednak natychmiast po uzyskaniu praw własności sprzedała go prywatnemu inwestorowi, faktycznie zamykając tym samym możliwości odbudowy synagogi w jej autentycznym miejscu. Już wtedy (a tym bardziej teraz) można uznać to za bardzo poważny błąd, wielką lekkomyślność oraz rażący brak poszanowania dla pamięci o historii żydowskiej obecności w Łodzi.
(opracował Paweł Jędrzejewski)
[Zdjęcia współczesne – autora]
A moze najwazniejsze są pieniążki…
PolubieniePolubienie
Szanowny panie.
Odkrycie reliktów Wielkiej Synagogi przebiegało w inny sposób, niż to przedstawiają media – gazety, Facebook itp. Dominujący sensacyjny ton i nieeadekwatna do rzeczywistości treść tych doniesień wynika z indywidualnych interesów publikatorów informacji, w tym Gminy Żydowskiej. Fakty są zgoła inne. Odkrycie reliktów było spodziewane i zaplanowane ze względu na potrzeby budowy tunelu i wymogi konserwatora zabytków. O rozpoczęciu prac na tym terenie Gmina Żydowska została poinformowana z wyprzedzeniem, czyli zanim odkryto tam relikty murowane. Ani konserwator, ani wykonawca budowy nie unikał informowania o przebiegu prac, natomiast zainteresowanie tematem było znikome, szczególnie ze strony podmiotów budujących atmosferę sensacji. I co najważniejsze, odsłonięcie reliktów nastąpiło podczas i w wyniku badań archeologicznych, a nie podczas prac budowlanych.
Co ciekawe przyszłość pozostałości synagogi nikogo nie interesuje, poza konserwatorem i wykonawcą budowy.
Teraz jest ostatni moment na podjęcie decyzji o przyszłości zabytku, wywłaszczeniu lub odkupieniu działki, co jest możliwe zarówno że względu na relikty, jak i inwestycję publiczną. Niestety brak merytorycznej dyskusji. Jak
widać zainteresowanie tematem, nawet przez polityków, ograniczyło się do wyeksploatowania informacji o odkryciu reliktów. W taki sposób jedyną nowością w temacie ochrony reliktów synagogi i przeszłości tego terenu pozostają internetowe neewsy.
Z uszanowaniem,
xx
PolubieniePolubienie
Pisałem dwukrotnie na łamach Kroniki miasta Łodzi o potrzebie odbudowy wielkiej synagogi w Łodzi. Nie tylko ze względów moralnych ale także urbanistycznych, bo jej brak w historycznym miejscu stanowi dotkliwą wyrwę w śródmiejskiej tkance miasta. Proponowałem aby sfinansowaniem odbudowy zainteresować niemieckie miasta, które są od lat formalnymi partnerami Łodzi ( tzw. miasta partnerskie) . Ale z taką propozycją mogłyby wystąpić władze miasta. Magistrat przemilczał temat, rada miejska także. A „partnerstwo ” miast choćby z Stugattem trwa sobie tylko na poziomie pompatycznej pustki.
PolubieniePolubienie