Lektury przy szabasowych świecach… Jeśli takowe istnieją, to “Rodowód” jest z pewnością jedną z nich. Przenosi nas do nieodległego w czasie, a jednak nieistniejącego już świata żydowskich sztetli i – co ciekawsze – świata widzianego oczami kobiety, która na zadane ojcu pytanie kim zostanie, gdy dorośnie usłyszała odpowiedź – nikim.
Ester Singer Kreitman. Z “tych” Singerów? Owszem. To starsza siostra Israela Jehoszui i Isaaca Bashevisa – laureata literackiej Nagrody Nobla.
Jej twórczość nie jest całkowicie zapomniana. Wystarczy ją zatem odkurzyć, by zajaśniała nowym-starym blaskiem. Tego zadania podjęły się Natalia Moskal – tłumaczka Kreitman z angielskiego i prof. Monika Adamczyk-Garbowska – anglistka i jidyszystka, która dokonała finalnej edycji tekstu, porównując go z oryginałem.
Na czym polega sukces Kreitman? Bo siostra noblisty; bo ortodoksyjna Żydówka z ambicjami – żydowska emancypantka; bo kobieta ze złamanym życiorysem, która trochę o siebie walczyła, a trochę się poddała; bo zdolna, choć z pewnością nie wybitna pisarka; bo pisarka jidysz, która przeżyła wojnę i pamiętała bezpowrotnie utracony świat żydowskich sztetli.
Hinde Ester nie była szczęśliwa i to się czuje, czytając jej opowiadania. Ani część polska tomu, ani londyńska nie jest radosna. Opisuje biedę, choroby, ludzkie troski, wewnętrzne rozdarcie. Żydowska ortodoksja nie kojarzy jej się nostalgicznie, raczej gorzko. Faworyzowanie synów, swatanie córek, przesądy, aspirowanie do bycia kimś, kim się nie jest – to wszystko może łatwo stłamsić jednostkę.
Gdy chwytała za pióro, do głosu dochodziły dybuki, demony miesz(k)ające w rodzinie i jej własnej głowie. Stąd autobiograficzna i empatyczna proza. “Pisz o tym, co znasz najlepiej” – radził Isaac.
Ozdobą tomu jest opowiadanie “Nowy świat” – “wspomnienia” Autorki z okresu prenatalnego i tuż po narodzinach. Dziecko to dar, ale matka pragnęła chłopca, więc dziewczynkę szybko oddała na wychowanie mamce. W domu Rejzel kołyska z niemowlęciem wylądowała pod stołem. Nowy świat okazał się ciasną izdebką, a niebo nad nim – blatem stołu.
“(…) dobra literatura jidysz (…) mogłaby również okazać się popularna wśród nieżydowskich czytelników, jeśli tylko mieliby możliwość się z nią zapoznać.” Czy także te słowa (poza fascynacją dla samej Autorki) skłoniły Natalię Moskal do przetłumaczenia na język polski opowiadań Hinde Ester Kreitman? Brzmią jak pobożne życzenie, czy proroctwo? – to pytanie wydaje się o wiele ważniejsze.
Aleksandra Buchaniec-Bartczak
Dzięki uprzejmości tłumaczki.