Jeśli w kawiarni, tramwaju, poczekalni u dentysty zobaczycie kogoś z nosem w książce; kogoś, kto na przemian to wzrusza się, to znów śmieje, znak niechybny, że czyta “Jamnikarium”. Zacny tom w twardej oprawie przyciąga oko barwą optymistycznej jesieni – najwspanialszej pory roku na czytanie książek. Pod lampionem miechunki, przy zapiekance z dynią i waniliowej herbacie z plastrem pomarańczy.
Tak, jesień to czas książek, nie ebook’ów! Muszą pachnieć farbą drukarską, szeleścić jak liście, zajmować miejsce na półkach, których zawsze za mało.
Amerykański pisarz Elwyn Brooks White chciał stworzyć podręcznik dla wielbicieli jamników. Czy udało się to Agacie Tuszyńskiej? Nie sądzę, aby taki cel przyświecał autorce, co książce wyszło tylko na dobre. Powstała urocza mieszanka faktów, anegdot, wierszy, żartów, ciekawostek, zdjęć, obrazów, rysunków i listów. Opowieści o mniej, lub bardziej sławnych pieskach i ich właścicielach (określenie “właściciel jamnika” to nadużycie); charakterach, ba! – charakterkach; psich obsesjach i przyzwyczajeniach; tęsknocie, miłości, wierności.
Cymes! – “żydowskie” jamniki: bezimienny na szklanych negatywach przedwojennego lubelskiego fotografa Abrama Zylberberga, Żarka z warszawskiego getta, czy te z “Xięgi Bałwochwalczej” Bruno Schulza. Wisienka na torcie! – zwierzenia pupila Tuszyńskiej – Loni, bez którego pomocy (w iście jamnikowym stylu) nie byłaby w stanie skończyć pracy nad książką.
Śpiewaczka Wiera Gran mawiała, że: “woli psy od ludzi, bo brak im genu bezinteresownej zawiści i rzadko bywają podłe”. Piękny wiersz o swoim Guciu napisał reżyser Edward Żebrowski. Jeśli kościół powszechny odmawia psom duszy, a tym samym pośmiertnego raju, to on także dziękuje za miejscówkę.
“Jamnikarium” narodziło się nie tyle z jamnikoznastwa, co jamnikolubstwa. Ot i cały sekret książki!
Po sądowym procesie wokół “Oskarżonej: Wiery Gran” i generalnie burzliwym jej przyjęciu autorka postanowiła zerwać z tematyką żydowską. Jeszcze tylko zrobiła wyjątek dla Józefiny Szelińskiej – “Narzeczonej Schulza”. “Jamnikarium” dowodzi, że dotrzymuje danego sobie słowa i – co ważniejsze – jest pisarką wszechstronną.
Pragnę wierzyć, że to tylko chwilowy odpoczynek “od Żydów”, pewności jednak mieć nie mogę. Tym ciekawiej wybrzmiewa pytanie: jaka będzie kolejna książka Agaty Tuszyńskiej?
Aleksandra Buchaniec-Bartczak
Dzięki uprzejmości Wydawnictwa mg.