Nakaz stosowania kary śmierci za morderstwo z premedytacją (i tylko za morderstwo z premedytacją) jest jedynym przykazaniem w całej Torze, które powtórzone zostaje we wszystkich pięciu księgach Tory.
Do tego stopnia jest to podkreślone z całą mocą, że jakkolwiek za wszystkie przestępstwa można wykupić się wypłacając pokrzywdzonemu odszkodowanie, za odebranie człowiekowi życia nie można, bo nie ma ono ceny: „Nie przyjmujcie wykupu za życie mordercy, który został skazany na śmierć, bo musi ponieść śmierć” (Bemidbar 35, 31). W odróżnieniu od życia zwierzęcia, za które Tora akceptowała odszkodowanie pieniężne, czy za uszkodzenie ciała człowieka, za życie człowieka jedyną sprawiedliwą karą była śmierć mordercy.
Tora ma tak bardzo zdecydowany pogląd na konieczność stosowania kary śmierci za morderstwo z premedytacją, tak mocno uważa karę śmierci za sprawiedliwą, że znajdujemy w niej jednoznaczny nakaz od Boga: „Jeśli ktoś zamierzał zabić podstępnie swojego bliźniego, to [nawet] od Mojego ołtarza zabierzesz go na śmierć” (Szemot 21, 14). Oznacza to, że morderca nie może powoływać się na Świątynię jako na miejsce, w którym jest wyłączony spod działania ludzkiej sprawiedliwości – ołtarz nie może stanowić sanktuarium dla mordercy, niezależnie kim on jest.
Materiał uzupełniający: Przykazanie „nie zabijaj” nie istnieje
(opr. PJ)
W wersji chrzescijanskiej przykazanie brzmi „nie zabijaj” i nie jest to wina niedokladnosci przekladu, nalezy je rozumiec jako „nie odbieraj zycia”.W komentarzach na fb najczęściej pojawia sie przyklad Eichmanna,a wykonanie kary smierci jedynym slusznym wobec ogromu zbrodni.Nie jest tak oczywiste w wielu innych przypadkach i poza ofiara mordercy,poza sedzia wydajacym wyrok jest jeszcze osoba kata,ktory nie kieruje sie chyba ani poczuciem sprawiedliwości, ani zemsta.Kim on jest? Przykazanie nie morduj nie znajduje zastosowania podczas wojny,bo zolnierz strzelajacy do wroga dziala również w warunkach wyzszej konieczności-broni zycia,broni sprawiedliwosci,choc nie wiem,czy w momencie sam na sam nie przewaza jedna mysl albo ja jego,albo on mnie.Wiec mozna zabijac wroga na wojnie.Ale jak potraktowac inny,czesty wobec postepujacej techniki przypadek.Zostaje wystrzelony pocisk,na wrogie terytorium, Ktos ten pocisk wystrzelil,gina ludzie niezaleznie od winy,wspoludzialu.Drastycznym przykladem jest Hiroshima ,kim jest ten,co bombe zrzucil,czy sprawiedliwym sedzia ,czy katem wykonujacym wyrok sedziego,czy zabojca,czy mordercą?
PolubieniePolubienie